fbpx
×

Wieśpospolita. Fajna krowa z niej

nr katalogowy: 34

Jędrzejczyk Magdalena

(ur. 1990)

Wieśpospolita. Fajna krowa z niej
2017

Obiekt niedostępny

olej / płótno

120 × 120 cm

sygnowany i datowany na odwrociu l.d.: Magdalena Anna Jędrzejczyk | 2017


Wystawiany:

  • Galeria Apteka Sztuki, Warszawa, 2017
  • Puławska Galeria Sztuki, Puławy, 2017

Artystka realizuje studia doktoranckie na warszawskiej ASP, na której w 2014 uzyskała dyplom z wyróżnieniem w pracowniach prof. Krzysztofa Wachowiaka oraz prof. Edwarda Tarkowskiego. Jej prace zostały dostrzeżone na takich przeglądach jak: 30th Chelsea International Fine Art Competition, Agora Gallery (Nowy Jork) czy też „Ratującym–Ocaleni”, konkursie na koncepcję upamiętnienia Polaków ratujących Żydów, Muzeum Historii Żydów Polskich (Warszawa).

„Czułość wobec lichych przedmiotów odsłania ich piękno. Dlaczego brzydki, pozornie nieciekawy element rzeczywistości staje się tak interesujący dla malarza i stanowi przyczynę powstawania pięknych rzeczy? Obrazy z założenia są piękne, a piękno wydobyć można poprzez wnikliwą obserwację i czułe traktowanie tego, co zwykłe i na co dzień. Chodzi o wymiar magiczny tego, co pospolite wydobyty za pomocą koloru i światła. Śmieci na wiejskich podwórkach, dachy i przypadkowe kompozycje z eternitu zadziwiają swoim potencjałem malarskim. W pierwotnym nieuporządkowaniu i przypadkowości są dynamiczne i tajemnicze, a skomplikowane układy poszczególnych elementów tworzą coś na kształt zagadki. Są także interesującym obszarem poszukiwań formalnych, stanowiąc pociągający pretekst do abstrakcyjnych zestawień form i rytmów. Przestrzeń w obrazie mają budować relacje chromatyczne. Zależy mi na stworzeniu odrealnionej głębi, opartej na wzajemnym oddziaływaniu koloru a nie perspektywie optycznej. Interesuje mnie przestrzeń wsi, wiejskie podwórka, prostota i pierwotny spokój życia w zgodzie z naturą. Cały czas staram się poszukiwać odpowiedniego skrótu na wyrażenie całej gamy myśli i emocji. Zależy mi na oszczędności w używaniu środków plastycznych. W dużym uproszczeniu chodzi mi o to, aby powiedzieć jak najwięcej, jednocześnie zużywając jak najmniej farby. Wydaje mi się, że redukcja i ograniczenie środków wyrazu sprzyja wydobyciu większej wyrazistości i celowości wypowiedzi artystycznej. Uważam również, że malarz, żeby tworzyć powinien ciągle się dziwić i pielęgnować w sobie dziecięcą wrażliwość na świat.”