„Wyobraźmy sobie sfotografowaną postać kobiecą. Posiada ona mniej więcej normalne proporcje. Dopiero, analizując je, widzimy, że ma ona stosunkowo wysmukłą głowę i szyję, podczas gdy ramiona są rozbudowane szeroko. Jeżeli, rysując tę kobietę, przesadzimy zauważony kontrast, «zdeformujemy» ją, – zmusimy patrzącego, aby zwrócił uwagę właśnie na wysmukłość szyi w stosunku do szerokich ramion, zmusimy go do skupienia się i do przeżycia takiego właśnie układu form angażując w to pamięć, wyobraźnię, wywołując różne skojarzenia i refleksje […]. Zatrzymajmy się jednak na pierwszej opisanej deformacji. Polega ona na ujawnieniu i podkreśleniu przeciwieństw, tkwiących w proporcjach człowieka. W ten sposób z trudno dostrzegalnego szczegółu budowy ciała malarz robi problem zasadniczy, fakt artystyczny o nowych zupełnie możliwościach oddziaływania. Podobnie rzeźbiarz, chcąc podkreślić wielkość i monumentalność postaci, zmniejsza jej np. głowę tak, że przez kontrast reszta ciała wydaje się większa” *.

(Akt) / [Akt nr 1137]
niedatowany
gwasz / papier
42 × 29,5 cm
wtórnie opisany przez matkę artysty, Krystynę Wróblewską (Hirschberg), p.d.: A. Wróblewski, l.d.: akt
na odwrociu: [Wachlarz, Kompozycja abstrakcyjna nr 1137]
Kolekcja prywatna

W (Akcie) malarz w charakterystyczny dla swojej twórczości sposób nakreślił nagie, kobiece ciało za pomocą wyrazistego konturu. Każda linia zdaje się być postawiona z pewnością siebie graniczącą z malarską nonszalancją gestu. Kompozycja została ograniczona do kilku barw – oranżu, czerni, różnych odcieni beżu, także naturalnego koloru papieru, pozostawionego w prześwitach. Sylwetka modelki podległa silnemu skadrowaniu, co zaowocowało zobrazowaniem jej korpusu, pozbawionego głowy, fragmentów rąk i nóg. Sportretowana wykonuje silny skręt – przybrana poza może nasuwać skojarzenie z tanecznym pląsem. Fragmentaryczne ujęcie postaci zdaje się skupiać uwagę widza na dynamizmie ujęcia. Nienaturalna poza modelki pozwoliła nie tyle zrealizować studium anatomii, co przeprowadzić analizę ruchu per se. Puste tło decyduje o osiągnięciu efektu zawieszenia – postać może znajdować się wszędzie. Brak kontekstu nie pozwala na wysnucie żadnej hipotezy interpretacyjnej – z drugiej strony pozwala w pełni skupić się na przybranej pozie.

Rozważania Wróblewskiego o malarskich procesach deformacji sylwetki

[Kaleka]
niedatowany
akwarela, gwasz, tusz / papier
29 × 41,5 cm
na odwrociu: (Usta)
Kolekcja prywatna

Zniekształcona, hybrydyczna sylwetka [Kaleki] zdaje się z trudem poruszać na czterech kończynach. Dodatkowe napięcie wprowadza niezauważalny na pierwszy rzut oka ciemny zarys jej twarzy, który przy bliższej analizie uderza karykaturalnym wyrazem. W ten sposób Wróblewski, w nieco surrealizującej manierze, przedstawiał własną wizję wojny i degradacji człowieka. Praca doskonale wpisuje się w rozważania artysty o malarskich procesach deformacji sylwetki, zapoczątkowane przez przedstawicieli międzywojennych awangard. W tekście „O deformacji” zamieszczonym w magazynie „Echo Tygodnia” w 1955 roku, będącym swoistą analizą stylistyki prac zaprezentowanych na Wystawie Młodej Plastyki, pomyślanej jako jedno z wydarzeń towarzyszących stołecznego V Festiwalu Młodzieży i Studentów, neguje dotychczasowe, socrealistyczne podejście do kształtowania figury ludzkiej:

„[…] Ostatnio jednak zwróciła na siebie uwagę postępowa sztuka [Pabla] Picassa i młode malarstwo meksykańskie: mamy tu do czynienia z zupełnie innym sposobem malowania, a jednak nie da się zaprzeczyć, że zarówno Picasso jak i malarze Meksyku stoją na pozycjach naszej partii i sztuką swoją walczą o pokój i postęp. Jakiż to jest sposób malowania? Nie polega on na odtwarzaniu natury w sposób fotograficzny, opisowy, ale stara się o pokazanie najistotniejszych, uderzających cech danego zjawiska, zdarzenia czy modelu. W tym celu używa deformacji”*.

Wróblewski był już wówczas zniechęcony socrealizmem, który de facto próbował wprowadzać na rodzime uczelnie. Przeżył również jeden z kryzysów twórczych, datowany na lata 1951–53, w którym malował mało i coraz gorzej. Czuł, że jego walka o realizm jest z góry przegrana – zmagał się z dysonansem pomiędzy ideową słusznością a podejściem pełnym poszukiwań twórczych. Problemy z formą w efekcie doprowadziły go do konstatacji, że:

„[…] deformacja sama w sobie nie jest niczym nowym: nowe jest tylko usamodzielnienie się w nowoczesnym malarstwie, kiedy wyraz wywołany przez ostre i logiczne przeciwstawienie proporcji, wielkości i ruchu staje się głównym zadaniem obrazu o ogromnej sile oddziaływania […] *.


[Tekst pochodzi z katalogu towarzyszącemu Pokazowi kolekcjonerskiemu prac Andrzeja Wróblewskiego, LIBRA Dom Aukcyjny, 17 czerwca–15 lipca 2019, Andrzej Wróblewski (1927–1957). Obraz przekonywający bezwzględnie. Pokaz kolekcjonerski, Warszawa 2019, s. 40, 63]


* A. Wróblewski, O deformacji, „Echo Tygodnia” nr 43 (1955).

Download Nulled WordPress Themes
Download Premium WordPress Themes Free
Free Download WordPress Themes
Download Best WordPress Themes Free Download
udemy paid course free download
download redmi firmware
Download Nulled WordPress Themes
free online course