nr katalogowy: 56
Estymacja:
1 000–1 200 • PLNCena wylicytowana:
800 PLNed. 5/10
litografia / papier
60,5 × 48 cm
sygnowany i opisany na dwóch bokach kompozycji: Alfa One, litografia | 5/10 Opałka ’97
Prezentowana praca to jedna ze sztandarowych kompozycji Henryka Opałki, wybitnego litografa, przez lata związanego z warszawską Akademią Sztuk Pięknych. W swojej kompozycji przedstawił abstrakcyjną, obłą formę, zawieszoną w jednolicie czarnej przestrzeni. Pracę można interpretować jako imaginacyjne wyobrażenie kosmosu, tak charakterystyczne dla ikonosfery lat 80. Opałka był znany przede wszystkim jako doskonały rzemieślnik. W swojej pracowni litograficznej na Saskiej Kępie wykształcił rzesze późniejszych artystów i nauczycieli akademickich, dla których początki nauki u Opałki pozwoliły na obranie właściwego kursu działalności twórczej. Wojciech Krauze, w jednym z tekstów poświęconych twórczości grafika pisał:
Opałka jest wirtuozem warsztatu. Pogłębiając znajomość jego dziel graficznych dochodzi się do przekonania. ze autora ekscytują zmagania z tworzywem. ze szlifowaną powierzchnią kamienia litograficznego. z farbą i papierem monochromatycznego wyobrażenia Perfekcja technologa spłata się tutaj z upodobaniem do kreowania abstrakcyjnego. pełnego fantazji obrazu będącego aluzją do tego, co natura formuje na powierzchni ziemi może przypadkowo. może jednak celowo. Opałka tworzy zagęszczone plastycznie wizje o zdecydowanie refleksyjnym nastroju. Gdy podążamy tropem fantazji autora. zapominamy o alchemii warsztatu. o technice. o metodach powielania. Te umiejętności stają się przeźroczyste. niewidoczne. I to jest miara talentu Opałki Litografa-artysty.
Prywatnie Henryk Opałka był bratem Romana Opałki, jednego z najważniejszych polskich artystów konceptualnych. Przeżył życie niejako w cieniu geniuszu własnego brata – mimo ich wspólnych, graficznych początków Roman porzucił rzemieślnicze techniki na rzecz „dzieła totalnego”, realizowanego przez niego blisko pół wieku. Henryk skupił się na pracy dydaktycznej i zdobywaniu kolejnych nagród na międzynarodowych imprezach graficznych, pozostał wierny pieczołowicie wypracowywanemu własnemu stylowi, tak charakterystycznemu dla warszawskiego środowiska graficznego lat 70. i 80. XX wieku.