nr katalogowy: 42
olej / płótno
199 × 140 cm
sygnowany i datowany na odwrociu l.g.: ŁUKASZ | KOROLKIEWICZ | 1974
Proweniencja:
Prezentowana praca to przykład niezwykle wczesnej, bo pochodzącej z pierwszej połowy lat 70., realizacji artysty. W momencie jej powstania malarz był zaledwie trzy lata po obronie utrzymanego w abstrakcyjnej konwencji dyplomu w pracowni prof. Stefana Gierowskiego w stołecznej Akademii Sztuk Pięknych. Aktywnie poszukiwał nowej, indywidualnej formy rozwoju swojej twórczości. W pierwszych latach tuż po studiach realizował niezwykle gęste znaczeniowo, niejednoznaczne, wielkoformatowe kompozycje, do których stopniowo wprowadzał elementy figuralnie – umownie traktowane sylwetki dzieci i zwierząt. Inspirował się nową figuracją, surrealizmem, pop-artem i psychodeliczną estetyką kontrkultury hipisowskiej, łącząc wspomniane wizualne inspiracje w jedną, bardzo spójną i niezwykle dekoracyjną całość. W jego pracach z tego okresu pojawiają się wyraziste kolory oraz infantylizująca, celowo przerysowana tematyka: przeskalowane dziecięce zabawki, nierzeczywiste formy roślinne, nieokreślone szczątki codzienności w zaskakujących zestawieniach.
Z pewnością ogromny wpływ na powstanie prac o wspomnianej stylistyce miało ważne wydarzenie z życia prywatnego artysty: w styczniu 1973 roku Korolkiewicz zachorował na żółtaczkę. Spędził miesiąc w szpitalu na warszawskiej Woli, w jednym pokoju z upośledzonym siedmiolatkiem, który nieustannie przerzucał z jednego kąta pomieszczenia do kolejnego wielki stos zabawek. Malarz w tym czasie rysował, tworząc fantasmagoryczne kompozycje ze wszechobecnymi, plastikowymi misiami, kolorowymi klockami i niejako nadmuchiwanymi, nieregularnymi formami. O jego pracach z tego okresu Ewa Kuryluk pisała:
„Wnętrze zapełnił monstrualnymi zabawkami: balonami, pudełkami, gigantycznymi marchewkami, perwersyjnymi zwierzątkami – jawnie naigrawając się z Freudowskiej psychoanalizy. Kiedy indziej spotworniałe niedorostki osaczone były przez sterty pogruchotanych przedmiotów: sadzonek w rozlatujących się doniczkach, lepkich, rozpływających się słodyczy, śmieci*.”
W prezentowanym obrazie doskonale widać inspiracje wspomnianą, niecodzienną sytuacją obcowania ze szczególnym „kuracjuszem”. W centralnej części kompozycji Korolkiewicz umieścił zdeformowaną dziecięcą sylwetkę, wychylającą się z groteskowego, czerwonego samochodu. Nastrój niepokoju i szczególnego, czarnego humoru potęgują opadające płatki śniegu i dadaistyczne kompozycje z przedmiotów przypominających zabawki dla najmłodszych. Kompozycja stanowi pierwszy etap nieuświadomionej na początku, ale już własnej, drogi twórczej, konsekwentnie realizowanej do dzisiaj.
* E. Kuryluk, Hiperrealizm – nowy realizm, Warszawa 1979, s. 176.