fbpx
×

Bez tytułu (Krakelura)

nr katalogowy: 60

Kokosiński Bartosz

(ur. 1984)

Bez tytułu (Krakelura)
2014

Obiekt niedostępny

technika własna, pigment na płótnie

134×90×10 cm


 

Wystawiany:

  • Bartosz Kokosiński, Wspólnota wyobrażeń o gęstości, Państwowa Galeria Sztuki, Sopot, 2017
  • Bartosz Kokosiński, Zgrzyt, BWA, Gorzów Wielkopolski, 2016
  • Bartosz Kokosiński, Opary, ABC Gallery, Poznań, 2015

Bartosz Kokosiński (ur. 1984) – malarz, twórca instalacji i wideo. Absolwent Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, dyplom uzyskał w pracowni prof. Andrzeja Bednarczyka i Witolda Stelmachniewicza w roku 2009. Należał do krakowskiej grupy artystycznej Silnia. Kokosiński był trzykrotnym stypendystą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz zwycięzcą rankingu „Kompas Młodej Sztuki” w roku 2014. Bartosz Kokosiński w swoim malarstwie wychodzi poza konwencjonalny dwuwymiarowy prostokąt płótna. Stosowane przez niego zabiegi sytuują jego twórczość na pograniczu asamblażu, instalacji czy niemal architektonicznych ingerencji w przestrzeń o charakterze site-specific. Artysta poddaje swoje prace rozmaitym deformacjom: stosuje wygięte blejtramy, na których płótno rozpięte jest jak żagiel, pofałdowane, popękane czy nawet „złożone na pół” i wypełnione w środku obiektami na podobieństwo dadaistycznych objets trouvés (jak np. w znanej serii Obrazów pożerających rzeczywistość). Nierzadko w malarskim tworzywie imituje fizjologiczne procesy żywego organizmu: choroby, starzenie się itp., traktując podłoże jako metaforę ludzkiej skóry. Interesuje go znaczenie obrazu jako fizycznego przedmiotu, który oddziałuje swoją strukturą i ekspresją materii, a także nosi wyraźne ślady twórczego procesu.

Prezentowany obraz z roku 2014, zatytułowany Krakelura, jest jednym z takich wygiętych płócien. Pokryte ono zostało w całości intensywnym, głębokim odcieniem błękitu. W centrum kompozycji warstwa pigmentu jest jednak tak gruba, iż pod własnym ciężarem zaczęła pękać, tworząc tytułowe krakelury. Kokosiński w swojej twórczości chętnie podejmuje dialog ze sztuką dawnych mistrzów. Takim właśnie nawiązaniem do tradycyjnego malarstwa, wraz z jego technologicznym warsztatem i fizycznym procesem starzenia, wydaje się być prezentowana praca. Dodatkowym odniesieniem – tym razem do sztuki awangardowej – może być użyta barwa, kojarząca się z opatentowanym przez Yvesa Kleina odcieniem ultramaryny. Obraz Bartosza Kokosińskiego silnie oddziałuje swoją niepokojącą materialnością, gdzie warstwa spękanego tworzywa sprawia wrażenie niemal otwartej rany na „skórze” płótna.

„Użycie przez Kokosińskiego czystych pigmentów sprawia, że płaszczyzna wysycha niezwykle gwałtownie, powodując przy tym deformację blejtramów. Obraz ponownie przeżywa więc niejako fizjologiczny proces, przypominający starzenie się. Powierzchnia kurczy się i napina do granic możliwości, pociągając za sobą cały szkielet dzieła. Artysta inicjuje zatem swego rodzaju wewnętrzne życie obrazu i czujnie śledzi efekty, które do pewnego stopnia nie pozwalają się przewidzieć. Malarstwo bowiem działa samodzielnie i – niczym żywy organizm – przechodzi rozmaite transformacje”