fbpx
×

Bez tytułu (Zestaw kolorów nr 34)

nr katalogowy: 54

Susid Paweł

(ur. 1952)

Bez tytułu (Zestaw kolorów nr 34)
2013

Estymacja:

25 000–30 000 PLN

akryl, płótno

40×50 cm

sygnowany na odwrocie: „SUDID 2013”


 

Paweł Susid (ur. 1952) – malarz, rysownik i wykładowca akademicki. Absolwent Wydziału Malarstwa warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych – dyplom uzyskał w roku 1978 w pracowni prof. Tadeusza Dominika. Laureat prestiżowej nagrody im. Jana Cybisa w 2011 roku przyznanej za całokształt dokonań artystycznych.

Wczesna twórczość Susida wpisywała się w nurt Nowej Ekspresji, jednak już od połowy lat 80. zaczął tworzyć swoje charakterystyczne syntetyczne obrazy opatrzone tekstowym komentarzem. Zazwyczaj przyjmują one formę prostych geometrycznych układów z dodanym tekstem: krótką anegdotą, hasłem czy ironiczną wypowiedzią na tematy polityczno-społeczne. Często operuje przy tym powszechnie rozpoznawalnymi graficznymi znakami, takimi jak flagi czy symbole religijne. Jego lapidarne teksty nierzadko przyjmują formę mowy potocznej, wyrwanej z kontekstu wypowiedzi, być może zasłyszanej w czyjejś rozmowie (jak np. „Czasem aż boję się, koledzy, że na obrazy z telewizorem nie wygramy” czy „Przewidzieliśmy to (z żoną) w 1996”). Susid wiele prac poświęcił także refleksji nad historią sztuki i sztuką współczesną – przykładem jest chociażby słynne „Stażewski i Strzemiński mylą mi się” czy liczne nawiązania do Malewicza. Napisy na płótna artysta nanosi farbą w spray’u przez specjalne szablony, nadając swoim obrazom plakatowy charakter.

Nietytułowany obraz z roku 2013, utrzymany w odcieniach brązów i ugrów, zawiera tekst „Księża ubogacają kobiety, a nawet dzieci”. Praca pochodzi z okresu, gdy artysta tworzył tzw. zestawy kolorów, w których każdej z liter przyporządkowane było pole tła o jednej określonej barwie. Tak przyjęta formuła przypomina rodzaj dziecięcej kolorowanki – każdy odbiorca może próbować tworzyć własne teksty na podstawie przygotowanego przez artystę schematu kolorystycznego. Komunikat zawarty w obrazie, choć z pozoru brzmiący żartobliwie, może być odczytywany jako krytyka wymierzona w duchowieństwo.