nr katalogowy: 19
Estymacja:
140 000–160 000 PLNCena wylicytowana:
120 000 PLNolej, płótno; 100 × 92 cm
sygnowany na odwrocie p.g. „S.Gierowski | ob. DCCCXLIII 07”
Proweniencja:
Reprodukowany:
„Tu się coś stało” – powtarzam wobec obrazów Gierowskiego, w których nie ma narracji, reprezentacji ani anegdoty, a wydarza się nieraz dramatyczne zderzenie ciężkiej faktury z lśniącą lekkością. I to ważkie zderzenie jest zrozumiałe także dla tych, którzy zazwyczaj twierdzą, że nie rozumieją sztuki współczesnej[1]
Stefan Gierowski – malarz i rysownik, wybitny przedstawiciel polskiego nurtu abstrakcji geometrycznej. Absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (studia w pracowni Zbigniewa Pronaszki) oraz historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim, jednak od wczesnych lat powojennych aż do dziś związany jest ze środowiskiem warszawskim. Tam m.in. współtworzył słynną Galerię Krzywe Koło, prowadził działalność dydaktyczną na ASP czy angażował się w działalność opozycyjnej „kultury niezależnej” lat osiemdziesiątych.
W okresie politycznej „odwilży” lat 50., Gierowski porzucił uprawianą wcześniej figurację na rzecz malarstwa czysto abstrakcyjnego. Swoje prace tytułował kolejnymi liczbami rzymskimi – obraz numer I powstał w 1957 roku, a kolejne tworzone są przez „nestora” rodzimej awangardy nieprzerwanie po dziś dzień. Esencją jego twórczości stało się każdorazowe poszukiwanie nowych możliwości oddziaływania na odbiorcę poszczególnych zestawień barwnych – najczęściej nasyconych, jasnych, wibrujących. Kolory grupowane są przez artystę w pasy rozciągające się wzdłuż lub wszerz płótna, w kompozycjach otwartych, zdających się nie mieć końca lub przeciwnie – ograniczonych wyraźną malarską ramą; rzadziej nadaje im formę geometrycznych figur: prostokątów czy kwadratów. Charakterystyczne dla Gierowskiego jest subtelne gradientowe cieniowanie w ramach jednej użytej barwy.
Wielkoformatowy Obraz DCCCXLIII z roku 2007 jest kwintesencją artystycznego credo artysty. Oddziałuje klarownym podziałem zbliżonego do kwadratu płótna „na krzyż” na cztery równe części, z których każda odznacza się własną barwą. Umieszczone względem siebie po przekątnej prostokąty w kolorach intensywnego oranżu i błękitu zostały dobrane według optycznego klucza barw dopełniających. Na tej samej zasadzie przeciwwagą dla białego prostokąta powinien być czarny – artysta jednak zdecydował się na zastąpienie czerni centrycznym układem niemal puentylistycznych ciemnych plamek w odcieniach fioletu, czerni i brązu. Całość sprawia wrażenie wiru czy też kosmicznej czarnej dziury prowadzącej wzrok widza w głąb obrazu. Jak pisała krytyczka Dorota Jarecka, „tworzenie obrazu jest sprawdzaniem wciąż na nowo, czy na świecie jest jakiś ład. I okazuje się, że jest. W każdym obrazie Gierowskiego jest potwierdzenie tego ładu”[2]. Obraz DCCCXLIII swoim harmonijnym układem i kolorystyczną równowagą, ożywioną zabiegiem puentylizmu, także potwierdza tę tezę.
[1] B. Majewska, Pustka Gierowskiego, „Więź”, nr 10 (624)/2010, s. 122.
[2] D. Jarecka, cytat za: Obraz DCXV – 1990, „Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło”, nr 124: „Henryk Stażewski i abstrakcja geometryczna”, 2001, s. 24.