fbpx
×

Formy

nr katalogowy: 26

Jarema Maria

(1908–1958)

Formy
1954

Estymacja:

45 000 – 60 000 PLN

Cena wylicytowana:

40 000 PLN

monotypia (rysunek na odwrocie)

36 x 29,5 cm

sygnowany na odwrocie: K.F 34 36x 29,5 monotypia „Formy” nr. kat 263 Maria Jarema 195(3-skreślone)4


 

Proweniencja:

  • kolekcja prywatna, Warszawa
  • kolekcja prywatna, Poznań
  • kolekcja dr Lecha Siudy,
  • kolekcja Kornela Filipowicza

Od początku związana ze środowiskiem krakowskim, gdzie kształciła się na Wydziale Rzeźby ASP pod kierunkiem Xawerego Dunikowskiego – a przede wszystkim światkiem artystycznym zebranym wokół postaci Tadeusza Kantora, Grupy Krakowskiej i Teatru Cricot oraz powojennego Teatru Cricot 2, Maria Jarema stała się jedną z najważniejszych artystek polskiej sztuki. Zajmowała się malarstwem, rysunkiem, rzeźbą i kostiumami w Teatrze Kantora. We wszystkich tych rodzajach działalności twórczej wyróżniała ją ogromna chęć eksploracji formy, którą, choć najczęściej kwalifikowano jako abstrakcyjną, potrafiła uczynić tyleż sugestywną, co wymowną i symptomatyczną dla ogólnej atmosfery i sytuacji politycznej w Polsce.

„W epoce socrealizmu Maria Jarema pracuje równie intensywnie jak dotychczas. W roku 1951 zmienia technikę swoich dzieł. Wybiera monotypię, którą wkrótce łączy z temperą. Ma to daleko idące konsekwencje. Mariaż grafiki z malarstwem zmusza bowiem do ciągłej improwizacji, jest podróżą w nieznane bez możliwości przewidzenia czy zaprogramowania efektu końcowego. […] Konstruuje wizję nowego, wspaniałego świata, w którym poszczególne byty dopełniają się, współistnieją w idealnej symbiozie”.

Abstrakcja staje się dla Jaremy szczególnym rodzajem wypowiedzi, kontestacją zaistniałej w owym czasie rzeczywistości, która, mimo zakończenia II Wojny Światowej, dalej ograniczała, a konkretniej: więziła, mimo początkowej wiary całej lewicującej Grupy Krakowskiej, że za sprawą nowego ustroju i Partii dokona się rewolucja. Malarstwo abstrakcyjne artystki jedynie subtelnie odnosiło do tego, co realne. Niejako wmontowane elementy rzeczywistego ciała (często inspirację dla niej stanowili zdematerializowani w spojrzeniu tancerze, ich ruch sceniczny i wirujące kostiumy), oczy, kończyny czy majaczący zarys korpusu sugerowały zakorzenienie w treści, ale nie ona była sednem poznania istoty rzeczy – treść może przecież być cenzurowana, deformowana, wypaczana tak jak w komunistycznej Polsce – istotą była forma. Forma miała poruszać u podstaw, miało się ją odczuwać intuicyjnie, tak jak odczuwa się muzykę i daje się ponieść rytmowi.

Oprócz ruchu ważna była też przestrzeń – wyraz temu Jarema daje właśnie m.in. w „Formach” z 1954 roku. Tutaj nagromadzenie splątanych ze sobą, wchodzących w układy i relacje elementów kontrastują z jasnym, wyciszającym i budującym głębię tłem. Głębię tę dookreślają też wydawałoby się przeźroczyste, obwiedzione tylko konturem obiekty po lewej stronie. Tworzą trzeci wymiar i pozwalają zanurzyć się widzowi w niejednoznacznym, wypełnionym siecią powiązań uniwersum.