fbpx
×

Halszka

nr katalogowy: 57

Nazwa aukcji/kod aukcji: Aukcja sztuki XX i XXI wieku (czerwiec)

Opałka Roman

(1931–2011)

Halszka
niedatowany

Estymacja:

4 000 – 6 000 PLN

Cena wylicytowana:

2 000 * PLN

węgiel / papier

35,5 × 25,4 cm

sygnowany na odwrociu l.d.: R.OPAŁKA


Prezentowana praca to szkicowy portret wieloletniej partnerki Romana Opałki, Halszki (Haliny) Piekarczyk. Związek dwójki artystów trwał wiele lat, jednak nigdy nie zdecydowali się na ślub. Relacja rozpadła się tuż po tym, jak Roman Opałka poznał Marie-Madeleine Gazeau, swoją przyszłą żonę i wyjechał na stałe do Francji. Według relacji bliskich im osób Halszka długo nie mogła się pogodzić ze stratą ukochanego: uciekała w używki i w efekcie – zmarła młodo w ich niegdyś wspólnej pracowni, znajdującej się nieopodal warszawskiego Kina Femina.

Piekarczyk była rzeźbiarką – studiowała w pracowni najsłynniejszego twórcy Polski Ludowej, Xawerego Dunikowskiego. Po studiach zajęła się projektowaniem plakatów i książek, ale przede wszystkim pełniła funkcję menadżerki coraz to popularniejszego Romana. Wokół ich relacji krążyło wiele plotek, między innymi taka, że to właśnie Halszka była autorką medalu, którym Opałka wygrał jeden z okolicznościowych konkursów rzeźbiarskich. Często też można było usłyszeć opinie, że Roman znacząco pomagał partnerce w wykonywaniu projektów, „domalowując” znaczące motywy do jej kompozycji. Weryfikacja tych opinii nie jest możliwa, natomiast z pewnością Halszka przez lata żyła w cieniu swojego genialnego konkubenta. To właśnie z nią wiązana jest historia powstania słynnych „Obrazów liczonych”. Roman Opałka, czekając na nią w kawiarni Hotelu Bristol zaczął, dla zabicia czasu, pisać ciągi cyfr. Po latach wspominał w jednym z wywiadów:

„Czekałem na Halszkę w Bristolu. Miałem już trzydzieści trzy lata i dojrzały stosunek do swojego życia. Pomyślałem, że to wszystko nie ma sensu. Byłem na skraju samobójstwa. Ten program mnie uratował. To taki skok z wysokiego piętra. […] Halszka przyszła spóźniona, bardzo zdenerwowana, myślała, że zrobię jej scenę, a ja powiedziałem: «Jesteś genialna!». Stworzyłem coś, bo miałem ten czas. Tę szansę, że ona się spóźniła, że nie znaleźli się akurat koledzy, którzy by mnie zagadali…Ten stolik wciąż znajduje się w Bristolu w tym samym miejscu… Kiedy bywam w Warszawie, staram się tam zajrzeć…*”.

„Obrazy liczone” to obecnie jedne z najważniejszych przykładów wybitnych światowych dzieł sztuki współczesnej. Znajdują się w najważniejszych galeriach na całym świecie, a ich ceny biją kolejne rekordy aukcyjne.


* https://zwierciadlo.pl/kultura/kultura-wywiady/roman-opalka-spacer-w-czasie (data dostępu: 12.02.2020)