fbpx
×

Kompozycja

nr katalogowy: 16

Stern Jonasz

(1904–1988)

Kompozycja
1955

Estymacja:

100 000 – 130 000 PLN

Cena wylicytowana:

80 000 PLN

olej, płótno

85 x 102 cm


 

Proweniencja:

  • kolekcja prywatna, Kraków

Wystawiany:

  • Jonasz Stern (1904-1988). Powrót do Lwowa. Krajobraz milczenia, Muzeum Narodowe we Lwowie, Lwów 2008
  • Stulecie Sterna. Prace Jonasza Sterna (1904-1988) z lat 40.-80., Sopot 2005

Literatura:

  • Jonasz Stern (1904-1988). Powrót do Lwowa. Krajobraz milczenia, Sopot / Lwów 2008, poz. kat. 28

Jonasz Stern to jeden z najwybitniejszych artystów polskich XX wieku, członek II Grupy Krakowskiej. Jego twórczość naznaczona była wyjątkowymi doświadczeniami życiowymi. Rozstrzeliwany podczas likwidacji getta we Lwowie, cudem uniknął śmierci i przedostał się na Węgry, gdzie dotrwał do końca wojny, po czym wrócił do Krakowa.

„Polityka – ta w różnych postaciach pojawiła się w życiu artysty. Obecna była od czasu studiów. Zaangażowanie i pragnienie przemian szło w parze z polityką represji. Fascynacji komunizmem towarzyszyło rozczarowanie, kiedy przedstawiciele tej formacji przejęli w powojennej Polsce władzę. Polityka kulturalna eliminująca tak bliską artyście sztukę nowoczesną, nie była tą, o której marzył w młodości. Narzucona administracyjnie doktryna realizmu socjalistycznego rozmijała się z ideałami sztuki zaangażowanej, o którą walczył Stern i jego przyjaciele w trudnych latach trzydziestych. Z nadzieją przywitał nastanie »odwilży«. Kilka płócien zaprezentował na przełomowej wystawie »dziewięciu« w roku 1955”.

Sztuka abstrakcyjna, i chciałoby się rzec – awangardowa, ale tego określenia członkowie Grupy Krakowskiej, do której przynależał Stern od początków jej istnienia, nie lubili, a więc: nowoczesna – była tym nurtem, w którym niewątpliwie najlepiej odnajdywał się Jonasz Stern, i jedynym prądem, który według artysty miał potencjał kreowania i spiętrzania znaczeń. Charakterystyczną cechą jego twórczości jest niemal „konspiratorska” próba uobecniania przedmiotów w dziele abstrakcyjnym – gąszczu niezidentyfikowanych plam barwnych i trudnej do objęcia wzrokiem kompilacji figur, tak, aby przy natężonym spojrzeniu, wysileniu wyobraźni, umiejętnym łączeniu obrazów, kształtów i linii, móc dostrzec obiekt, czasami wyłaniającą się scenę rodzajową czy zawoalowany i komplikujący się poprzez grube kładzenie farby i podkreślenie faktury krajobraz.

Prezentowana „Kompozycja” z 1955 roku to przede wszystkim niezwykle wyważony dobór stonowanych barw pozwalający wygenerować doznanie, iż nierzeczywiste formy w górnej partii obrazu są znacznie lżejsze niż wskazywałaby na to ich wielkość, innym zaś razem, że swobodnie unoszą się. Obraz przyciąga uwagę także przemyślaną konstrukcją, w której poszczególne elementy, bazujące często na kształtach figur geometrycznych, nachodzą na siebie tworząc wrażenie głębi (nie mającej jednak nic wspólnego z tradycyjną perspektywą). Nierealna przestrzeń, w której tu i ówdzie pojawiają się szybujące twory, między którymi zachodzi ciąg relacji na zasadzie absurdalnego przyciągania, jawi się ostatecznie jako fantastyczny i nieprzystawalny do przyzwyczajeń percepcyjnych widza, krajobraz. Dostrzeżony więc krajobraz zdaje się nagle nie tylko harmonijny – poprzez wytworzoną między obiektami rytmikę, a mimo przeczeniu prawom fizyki – ale i poetycki, nastrojowy.

Wkrótce Jonasz Stern zwróci się ku nowym technikom artystycznym: będzie to collage i assemblage, a także ku eksperymentom z nowymi materiałami: kośćmi, chrząstkami czy ośćmi, następnie piórami, resztkami jedzenia, które zacznie wtapiać w płótna kreując nowe zestawy znaków, pismo za pośrednictwem którego będzie opowiadał o traumie wojennej, przemijaniu, niszczeniu, śmierci i samych ludziach. Było w tym działaniu coś nie tylko z przepracowywania historii, ale i jej przemyśliwania, a same rozważania nierzadko miały w sobie dozę cynizmu.