nr katalogowy: 66
Estymacja:
450 000–600 000 PLNolej, sklejka; 153 × 117 cm
na odwrocie nalepki transportowe
Proweniencja:
Wystawiany:
Reprodukowany:
Obraz posiada potwierdzenie autentyczności prof. Dariusza Markowskiego.
Maria Melania z Klingslandów Mutermilch pochodziła z warszawskiej zamożnej rodziny żydowskiej silnie zaprzyjaźnionej z środowiskiem kulturotwórczym m.in. z literatami Leopoldem Staffem, Janem Kasprowiczem czy Władysławem Reymontem. Studiowała w Szkole Rysunku i Malarstwa dla Kobiet Miłosza Kotarbińskiego w Warszawie. W 1901 roku wyjechała do Paryża, gdzie nieregularnie uczestniczyła w zajęciach w Académie Colarossi i w Académie de la Grande Chaumiere. W sensie akademickim Mela Muter była samoukiem. Swoje prace wystawiała od 1902 roku na dorocznych Salonach Paryskich. W 1912 roku została członkiem Societé Nationale des Beaux-Arts, w tym samym roku miała swoją pierwszą indywidulaną wystawę w galerii José Dalmau w Barcelonie.
Osobowość artystyczna Meli Muter kształtowała się pod wpływem rozległych kontaktów z paryską elitą intelektualną oraz polską kolonią artystyczno-literacką. Bliskim przyjacielem malarki był poeta Rainer Maria Rilke. Muter była zaintrygowana twórczością artystów ze Szkoły Pont-Aven. Silnie fascynowało ją malarstwo Paula Gauguina i Władysława Ślewińskiego. W dojrzałym okresie twórczości artystki pobrzmiewa echo fascynacji twórczością Paula Cézanne’a, Vincenta van Gogha oraz Edouarda Vuillarda. Duże znaczenie dla twórczości artystki miały podróże – zwłaszcza wielokrotne plenery w Bretanii oraz w Hiszpanii. Muter malowała fowizujące widoki z południowej Francji i Hiszpanii. Operowała plamami czystych barw kładzionymi zdecydowanymi pociągnięciami pędzla. Obok pejzażu, martwych natur i scen rodzajowych szczególne miejsce w dorobku Muter zajmuje portret oraz tematyka związana z macierzyństwem.
Prezentowane płótno pochodzi z późnego okresu twórczości artystki – jest datowane na koniec lat 30. minionego stulecia. W centrum monumentalnej kompozycji znajduje się kobieta opiekująca się małym, nagim chłopcem. Scena rozgrywa się w nieokreślonej scenerii o idyllicznym, arkadyjskim charakterze. Muter buduje kompozycję używając uproszczonych form obleczonych mocnym, wyraźnym konturem. Farba kładziona jest zdecydowanymi pociągnięciami pędzla, które nadają kompozycji rozwibrowany, ekspresyjny charakter. Muter używa płaskich plam czystego koloru o zdecydowanie fowistycznym charakterze. Ponadczasowa, symboliczna górska sceneria sprawia, że płótno różni się od innych dzieł Muter, które poruszają temat macierzyństwa. Kobiecie z dzieckiem towarzyszy wilczyca karmiąca swoje młode, natomiast na drugim planie artystka umieszcza pasterza pilnującego stada owiec. Symboliczna kompozycja przywodzi na myśl skojarzenia mitologiczne oraz biblijne. W starotestamentowej księdze Izajasza (Iz 11:6) padają słowa: „Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał”. Być może płótno jest próbą przedstawienia idyllicznej wizji macierzyństwa jako odwiecznego cyklu natury o boskim, mitycznym charakterze.
Muter przetrwała wojnę w Awinionie ucząc rysunku i historii sztuki w szkole dla dziewcząt, po jej zakończeniu powróciła do Paryża. Mimo, że nadal uczestniczyła w wystawach nie udało się jej powtórzyć oszałamiających sukcesów artystycznych z okresu międzywojnia. W efekcie, osamotniona, borykała się z ciągłymi problemami finansowymi oraz postępującą chorobą oczu, która praktycznie odcięła ją od możliwości zarobkowania.
W Polsce przez wiele dziesięcioleci Muter była artystką zapomnianą i pozostającą w cieniu innych polskich malarzy z École de Paris. Uporządkowaniem jej dzieła zajął się Bolesław Nawrocki – polski kolekcjoner i dyplomata. Z jego inicjatywy w 1994 roku w Muzeum Narodowym w Warszawie odbyła się monograficzna wystawa prac Meli Muter. Dzieła artystki należą do wielu prestiżowych kolekcji.