nr katalogowy: 28
Estymacja:
90 000 – 120 000 PLNCena wylicytowana:
140 000 PLNolej, płótno
150 x 120 cm
na odwrociu: nalepka wystawowa Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu z opisem obrazu; inskrypcja „własność BWA nr inwent. 164”
Proweniencja:
Wystawiany:
Literatura:
Teresa Pągowska, profesor zwyczajny na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (od 1988 roku), to artystka, której twórczość stale ewoluowała, przesycona żądaniem czegoś nowego, coraz bardziej ekspresyjnego. Odkąd w 1951 roku otrzymała dyplom z malarstwa w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (aktualnie UAP), była silnie zaangażowana w życie artystyczne komunistycznej Polski, ale także promowanie polskiej sztuki na świecie. Świadczy o tym pokaźna ilość wystaw zagranicznych.
Malarka, zajmująca się także kolażem przechodziła płynnie i przez całe życie od sztuki przedstawieniowej do abstrakcji, by na powrót zająć się przedmiotem, ale przede wszystkim (niezwykle żywiołową w swej prezencji) postacią ludzką, czy też zwierzęcą – zawsze uwikłaną w skomplikowaną i dualną sytuację emocjonalną: między energią witalną a psychiczną. Postaci zawsze Pągowska ukazywała w ruchu: kobiety jakby w szaleńczym tańcu lub malignie, nieraz zdaje się: na skraju pomieszania zmysłów, bez świadomości lub ze świadomością nazbyt ciążącą. Wszystko to dynamizuje niezwykła i wyrafinowana paleta barw, niespokojna i kontrastowa w określonym elemencie przedstawienia – artystka niemal zawsze, nawet przy zastosowaniu prawie monochromatycznych, ziemistych kolorów i odpowiadających sobie tonów, wybierała przynajmniej jeden detal stanowiący kontrapunkt wobec całości.
Daje się to zauważyć już w „Obrazie czarnym z aktem”, gdzie na pierwszy rzut oka bezładne białe linie, które mocno kontrastują z czernią tła, przeciętą majaczącą i jakże łagodną w formie kreską horyzontu u góry, dają efekt niewyjaśnionej aktywności czegoś, co w końcu przeistacza się w oku widza w figurę na wpół leżącej kobiety. Włodzimierz Nowaczyk opisał te pracę sytuując ją w relacji do sztuki wcześniejszej: „Przypatrzmy się kilku kompozycjom namalowanym na początku lat sześćdziesiątych. To w nich zauważymy stopniowe odchodzenie od wypracowywanych wcześniej formuł, ich przełamywanie i w końcu porzucenie. Nie działo się to przecież z dnia na dzień, przychodziło w wirze dociekań i rozterek, pytań i prób formułowania odpowiedzi. Obraz czarny z aktem z roku 1962, najbliższy jest jeszcze poprzedniej konwencji. Czarne tło sugerujące dal, poniżej kłębowiska jasnych linii, które przy bliższym w nie zapatrzeniu układają się w akt. Całość namalowana niezwykle spontanicznie, odważnym gestem, zaskakująco płasko jak na pracę osadzoną jeszcze w minionym doświadczeniu. Poetyka z czasów informelu, temat próbujący ją przekroczyć. To jeden z pierwszych obrazów, w których artystka stara się przełamać ustanowiony poprzednio porządek. Z chaosu abstrakcji wyłania się figura, akt kobiecy. Ten temat pozostanie w jej pamięci i wyobraźni jeszcze przez długie lata. Pamiętajmy jednak o chwilach, kiedy to wszystko się decydowało”.