Abstrakcje Jerzego Nowosielskiego to jedne z najbardziej poszukiwanych prac artysty. Praca z 1962 roku jest także najwybitniejszą abstrakcją pojawiającą się na rynku aukcyjnym. Ta praca odróżnia się jednak od pozostałych analogicznych kompozycji. W 1962 Nowosielski wykonuje Krzyż ołtarzowy dla Opactwa Benedyktynów w Tyńcu oraz projektuje wnętrze kościoła akademickiego KUL-u.

Do tej pory we wszystkich abstrakcjach artysty mamy do czynienia z czystymi pracami geometrycznymi. Układ barw i prostych figur geometrycznych to jedyny temat jego obrazów nieprzedstawieniowych.

Lata 60. to jednak zwrot w twórczości artysty ku wątkom religijnym i sztuce bizantyńskiej, na której wyrosła szkoła pisania ikon. Duchowość, tak ważna dla Nowosielskiego, po raz pierwszy i jedyny pojawia się także w abstrakcji. Świadczy o tym jeden szczególny element. Centralną rolę w pulsującej czerwienią pracy zajmuje karminowe koło ściśle wpisane w kwadrat.

Ten element geometryczny jest symbolem zaczerpniętym bezpośrednio ze sztuki średniowiecznej, później kontynuowanej przez renesans czy malarzy ikon. Symbolizuje on jedno z najstarszych wyobrażeń wszechświata z ziemią w centrum. Nierozłącznym połączeniem świata boskiego z ziemskim. Jerzy Nowosielski był artystą szczególnie wyczulonym na sztukę bizantyńską i średniowieczną. Znał i oglądał zarówno ikony, jak i średniowieczne kodeksy. Całe życie tworzył prace bezpośrednio inspirowane ikonami. Jego duchowość była nierozłącznym elementem jego sztuki. Dlatego też bez wątpienia można stwierdzić, że wykorzystany przez niego niepozorny element kompozycyjny w abstrakcji nie pojawił się tam przypadkowo. Wymiar transcendentny wkradł się w niepozorny sposób do pozornie błahej geometrii. Abstrakcja ta ma zatem wymiar dwuznaczny, której ukryty przekaz ujawnia się dopiero po dokładnym i uważnym studiowaniu pracy. Ukryty przekaz widoczny jest tylko dla wtajemniczonych. Element ten, skryty w pięknej kompozycji o formie czystej abstrakcji czyni oferowaną pracę jedyną taką istniejącą pracą Jerzego Nowosielskiego.
Doskonale podsumował jego abstrakcje Stajuda:
„Trudna jest dla mnie do wyjaśnienia sprawa «abstrakcyjnych» obrazów Nowosielskiego, wydaje się, że jest w nich coś więcej niż konstrukcja, jakiś czynnik orficki, aluzje do harmonii, które «nie były wynalezione przez umysł ludzki, lecz z przyzwolenia boskiego objawione Pitagorasowi». Tak czy inaczej, rozliczne doświadczenia konstrukcyjne pozwoliły na zbudowanie dzieł karkołomnie trudnych, gdzie na jednej płaszczyźnie koegzystuje kilka obrazów o różnej treści, tkance, gamach. Nie wiadomo zresztą najczęściej, czy to obrazy, lustra, czy zwykłe – albo symboliczne okna – wyprowadzające wzrok z mrocznego wnętrza w rozległy, czasem słoneczny pejzaż, czasem inne wnętrze, równie ograniczone.”

Jerzy Nowosielski to jeden z najważniejszych polskich malarzy drugiej połowy XX wieku. W 1940 roku studiował na Wydziale Malarstwa Dekoracyjnego krakowskiej Kunstgewerbeshule. Przerwał studia w 1942 roku, aby dołączyć do wspólnoty Ławry św. Jana Chrzciciela pod Lwowem, gdzie zetknął się z ikonopisaniem, które od tego czasu sam praktykował. Doświadczenie to miało duży wpływ na rozwój sztuki Nowosielskiego i stanowiło trwałe źródło inspiracji, które sam określa jako odzwierciedlenie walki dobra ze złem w ciele człowieka. W 1943 roku artysta powrócił do Krakowa, gdzie po wojnie podjął naukę na Akademii Sztuk Pięknych. Tam odnowił przyjaźnie artystyczne i znalazł się w gronie twórców skupionych wokół Tadeusza Kantora i Grupy Młodych Plastyków. Uczestniczył w wystawie grupy w 1946 roku w krakowskim Pałacu Sztuki. Brał udział we wszystkich Wystawach Sztuki Nowoczesnej (1948, 1957, 1959), a także w historycznej wystawie „Dziewięciu” (1955). Większość życia artystycznego spędził w Krakowie, poza krótkim okresem kiedy wyjechał do Łodzi, aby kierować pracownią Projektowania Tkanin Dekoracyjnych na tamtejszej PWSSP. Po powrocie do Krakowa objął Pracownię Malarstwa na ASP, którą prowadził do 1993 roku.